wtorek, 9 września 2008

Global Communication

Siedze wlasnie sobie na zajeciach z Global Communication. Skoro Global Communication to wypada skontaktowac sie ze swiatem i napisac cos na swoim blogu :) Wczoraj mielismy tak zwany dzien lenia :) Nie robilismy kompletnie nic :D Poza tradycyjnym wieczornym meetingiem :)
Bardzo fajnym rozwiazaniem w naszej szkole, jest to ze na zajeciach kazdy moze miec swojego kompa i z niego korzystac ( w celu robienia notatek ). No,ale nikt nie zaglada,wiec wiekszosc polskiej ekipy siedzi wlasnie na gadu gadu :D
Powoli zaczynam wracac do zdrowia, jeszcze pare dni temu bylo ze mna naprawde zle. No,ale polskie kuracje dzialaja naprawde swietnie :)
Dzisiaj robimy pranie, o ile nauczymy sie obslugiwac te skomplikowana maszyne zwana pralka. Dziala ona troche inaczej niz w Polsce :) To tyle na dzisiaj, nie mam jakos weny tworczej.
Pozdrowionka dla wszystkich i Buziaki dla mojego Ukochanego Skarba!

3 komentarze:

mag.o pisze...

O, widzę, że nie tylko mnie choroba zmogła...masakra jakas z tą zmianą klimatu. Jak się wyleczyłaś?

dioblica pisze...

Wódka, wódka i jeszcze raz wódka :PPP

mag.o pisze...

Dzięki Karolina za komentarze:) Ze mną już lepiej. Jasiu - Ty wiesz ile tu wódka kosztuje?!wino wino i tylko wino :P